- czyli kolejna porcja problemów w dwóch wydaniach...
Dlaczego są niemal takie same?
Pierwsze wydanie traktuję raczej jak koncept. Prosty obrazek z rymem do pary. Ot, złapanie myśli za nogi. Wersja druga jest efektem przemyślenia, poprawienia i dopracowania (co często gęsto prowadzi do nieczytelności i niezrozumienia, ale i tak lubię to robić).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz